Aktualności
Gdyby nas ktoś zapytał, czy potrzebujemy pocieszenia, pewnie każdy odpowiedziałby, że tak. Są sytuacje w życiu, kiedy go potrzebujemy bardziej niż zwykle. Jezus, który zna do głębi naturę ludzką, mówiąc o przyjściu Ducha Świętego, nazywa Go Pocieszycielem. Chce nam dać kogoś, kogo bardzo potrzebujemy, bez kogo bylibyśmy zagubieni i nieszczęśliwi.
.
MIŁOŚĆ TO ZACHOWANIE PRZYKAZAŃ
.
Często jesteśmy pytani – my kapłani – jak najlepiej kochać Pana Jezusa, jak Mu tę miłość okazać, co to znaczy, że Pan Bóg mnie kocha?
W miarę upływu lat człowiek, patrząc na świat, przeżywając tragiczne i radosne sytuacje, stykając się z różnymi ludźmi, znajduje odpowiedź na te pytania. W dzisiejszej Ewangelii, odpowiada natomiast sam Chrystus – wystarczy tylko zachowywać Boże przykazania. Jeśli i my kochamy Jezusa, On kocha nas i przez Niego kocha nas Bóg Ojciec (por. J 14,21). I wszystko jasne! Tak mogłoby być, gdyby człowiek w swojej „pseudomądrości” nie próbował często stawiać się ponad Pana Boga.
Uniwersalność Dekalogu nie podlega dyskusji. Jego prawda jest doskonała i zawiera w sobie całą mądrość najpierw Boską, potem ludzką. Ale człowiek chciałby, aby „pasował on do czasów, w których żyjemy”. A co z tego wynika? Jeszcze więcej rozdartych serc, oszukanych ludzi, niespokojnych sumień, rozpaczy i bólu. Współczesność krzyczy, że chce miłości, ale nie tej prawdziwej i Bożej, tylko jakiejś jej namiastki, zastępników, które mamią, oszukują, a na koniec zostawiają człowieka samego – często poranionego, smutnego i zbolałego.
Mamy tylko zachowywać Boże przykazania! To takie trudne? Pewnie tak, ale wiemy też, że ci, którym to się udało, tylko na tym wygrali. Więc dlaczego i my nie mamy tego zrobić? Tym bardziej, że apeluje do nas sam Jezus, który nikogo nie oszukał, nikim nie wzgardził i nikogo nie odrzucił. Kochasz Go? – zachowuj Jego przykazania!
ks. Krzysztof Stosur