Aktualności
Pamiątka Zesłania Ducha Świętego, w tradycji ludowej nazywana Zielonymi Świątkami, należy do najstarszych świąt chrześcijańskich, ale dopiero od IV wieku jest ono obchodzone w siódmą niedzielę po Wielkanocy, czyli pięćdziesiątego dnia po Zmartwychwstaniu Pańskim (tzw. Pięćdziesiątnica). Jest to zatem święto ruchome, ale zawsze przypadające wiosną, w jej dojrzałym kolorze. Dlatego też zapewne chętnie zostało zapożyczone na świąteczny dzień rolników i pasterzy, radośnie witających odradzającą się przyrodę.
ŚWIĘTO BRZOZY
W tym okresie, przełomowym dla domowej gospodarki, zaczynał się przednówek – kłopotliwy czas, w którym:
„Na Zielone Świątki
dobre i otrąbki.”
Z drugiej jednak strony w okresie tym krowy zaczynały dawać dużo mleka i następował pierwszy wyląg kurcząt.
Połowa lub koniec maja to czas, gdy pola cieszą oczy zieleniejącymi łanami zbóż, które jak na drożdżach wzrastają w górę, o czym przypomina przysłowie:
„Na Świętego Ducha
zboże się rucha.”
Zielone Świątki – to święto w kolorze zielonym, symbol nadziei.
ŚWIĘTO BRZOZY
Przed zielonymi świątkami bielono domy, szorowano podłogi do surowej jasności drewnianych desek, myto domowe sprzęty. Kiedy już wszystko wyczyszczono, wysprzątano, wówczas majono domostwa zielonymi gałązkami brzozy: sień, wszystkie izby (zieleń zatykano m.in. za święte obrazy), zabudowania gospodarskie, zabudowania dla zwierząt. Przed domem wkopywano drzewka lub chociaż gałęzie z liśćmi. Ta zieleń, powszechnie tak wierzono, przynosiła szczęście, chroniła przed wszelakim złem i urokami.
Od tego zwyczaju (majenia domów i zielonych, wiosennych gałęzi) wzięła się ludowa nazwa święta.
Zaczynał się czas brzozy – od kwitnienia po pełną dojrzałość.
Brzoza to bardzo przyjazne drzewo, wyjątkowo życzliwe: wiele daje, a mało wymaga. Rośnie wszędzie: na najbardziej jałowych glebach, nawet na rumowiskach. Jest odporna na klimatyczne zmiany i atmosferyczne zanieczyszczenia. Natomiast hojnie obdarza swoimi lekami: rozdziela olejek eteryczny, terpentyny, garbniki, żywice, także witaminę C i inne przydatne człowiekowi dobra.
Do dnia dzisiejszego, w imię tradycji, w Zielone Świątki, zarówno w zagrodach wiejskich, miejskich domach, jak i kościołach pojawiają się dekoracje z brzozowych gałązek.
Wiosenny czas brzozy kończy się w Boże Ciało, gdy młode drzewka i wielkie brzozowe bukiety zdobią ołtarze i przydrożne kapliczki. Wypada tego dnia po procesji przynieść do domu chociaż małą, najmniejszą gałązkę brzozy.
.
PALENIE OGNISK
Na wzgórzach, leśnych polanach i pastwiskach rozpalano w Zielone Świątki wielkie ogniska. Na Podlasiu zwano je palinockami, u nas w Polsce południowej – sobótkami (podobnie jak ogniska palone w wigilię św. Jana). Tańczono wokół nich, a pasterze z zapalonymi od ognia pochodniami obchodzili swe stada, w nocy zaś biegali po polach i miedzach, wołając:
„Opal Boże moje zboże
Sąsiadowi jako możesz!”
Wierzono bowiem, że opalone zboże urośnie wysoko, będzie kłośne, i nie zniszczy go: burza, wiatr, ulewa ani pożar od pioruna. Oczywiście ogniska takie połączone były zwykle z zabawą pasterską i ucztą, podczas której raczono się: kiełbasą, mocnymi napojami.
W całej Polsce, na wsi i w miastach, lubowano się w majowych, zwłaszcza zielonoświątkowych zabawach.
Przysłowia:
• Gdy deszcz na Zielone Świątki, da Bóg wielkie sprzątki (tj. będzie dobry zbiór siana).
• Deszcz w Zielone Światki jeśli pada, wielką biedę zapowiada (tj. będzie niewielki zbiór zbóż).
• Mokre Zielone Świątki dają tłuste Boże Narodzenie.
• Do Świętego Ducha nie zdejmuj kożucha. I po Świętym Duchu chodź czasem w kożuchu.
• Ustroił się jak wół na Zielone Świątki.