Aktualności

2024-05-12 16:22

Objawienia Fatimskie – Pierwsze Objawienie: 13 maja 1917 roku

Fragmenty z książki Antonio Borelli
Troje dzieci bawiło się właśnie w Cova da Iria, gdy dostrzegły dwa błyski, podobne do błyskawicy, po których ujrzeli Matkę Bożą nad drzewkiem. Była to, zgodnie z opisem Siostry Łucji, „Pani ubrana na biało, bardziej błyszcząca niż słońce, promieniejąca światłem czystszym i intensywniejszym od kryształowego pucharu z wodą, prześwietlonego promieniami słonecznymi”. Jej nieopisanie piękna twarz nie była „ani smutna, ani radosna, raczej poważna”, z odcieniem łagodnego wyrzutu. Jej dłonie złożone jak do modlitwy, spoczywające na piersiach, zwrócone były ku górze. Z prawej dłoni zwisał różaniec.

Całe Jej szaty zdawały się być zrobione ze światła. Suknia Jej była biała, płaszcz, również biały, obramowany złotem, okrywał Jej głowę i sięgał do Jej stóp. Włosy i uszy nie były widoczne. Łucja nigdy nie była w stanie opisać rysów twarzy Matki Bożej, ponieważ jej piękna nie da się wyrazić ludzkimi słowami. Dzieci były tak blisko Matki Bożej – około jednego metra – że znajdowały się wewnątrz blasku, jaki Ją otaczał, czy którym Ona sama promieniała. Rozmowa przebiegała następująco:

MATKA BOŻA: „Nie bójcie się, nie zrobię wam nic złego”.

ŁUCJA: „Skąd Pani jest?”

MATKA BOŻA: „Jestem z nieba” (i wzniosła rękę wskazując na niebo).

ŁUCJA: „A czego Pani ode mnie chce?”

MATKA BOŻA: „Przyszłam was prosić, abyście przychodzili tu przez sześć kolejnych miesięcy, trzynastego dnia, o tej samej godzinie. Potem powiem wam, kim jestem i czego chcę. Następnie powrócę tu jeszcze siódmy raz”.

ŁUCJA: „A ja też pójdę do nieba?”

MATKA BOŻA: „Tak, pójdziesz”.

ŁUCJA: „A Hiacynta?”

MATKA BOŻA: „Także”.

ŁUCJA: „A Franciszek?”

MATKA BOŻA: „Również, ale musi jeszcze odmówić wiele  różańców”.

ŁUCJA: „Czy Maria das Neves jest już w niebie?”

MATKA BOŻA: „Tak, jest”.

ŁUCJA: „A Amelia?”

MATKA BOŻA: „Będzie w czyśćcu do końca świata.”

„Czy chcecie ofiarować się Bogu, aby znosić wszystkie cierpienia, które On zechce na was zesłać, jako  zadośćuczynienie za grzechy, którymi jest obrażany, oraz jako wyproszenie  nawrócenia grzeszników?”

ŁUCJA: „Tak, chcemy”.

MATKA BOŻA: „A więc będziecie musieli wiele wycierpieć. Ale łaska Boża będzie  waszą pociechą.”

„Wymawiając te ostatnie słowa (łaska Boża etc.), rozchyliła po raz pierwszy dłonie przekazując nam światło – bardzo intensywne, jakby odblask wychodzący z Jej dłoni, które przenikając przez nasze piersi do najgłębszych zakątków duszy, spowodowało, że widzieliśmy siebie w Bogu, który był tym światłem, wyraźniej niż w najlepszym z luster. Wtedy pod wpływem jakiegoś wewnętrznego impulsu również nam przekazanego, padliśmy na kolana i powtarzaliśmy z głębi duszy: „O Przenajświętsza Trójco, uwielbiam Cię! Boże mój, Boże mój, kocham Cię w Przenajświętszym Sakramencie!”

„W chwilę później Matka Boża dodała:

„— Odmawiajcie różaniec codziennie, abyście uprosili pokój dla świata i koniec wojny”.

„Następnie zaczęła się spokojnie unosić w kierunku wschodnim, aż zniknęła w nieskończonej dali. Światło, które Ją otaczało, jak gdyby torowało Jej drogę gęstwinę gwiazd

 
czytaj więcej...